czwartek, 18 lutego 2010

Wu Tang Clan - Enter The Wu Tang (36 Chambers) (1993)


1. Bring Da Ruckus
2. Shame On A Nigger
3. Clan In Da Front
4. Wu-Tang: 7th Chamber
5. Can It Be All So Simple
6. Da Mystery Of Chessboxin'
7. Wu-Tang Clan Ain't Nuthing Ta F' Wit
8. C.R.E.A.M.
9. Method Man
10. Protect Ya Neck
11. Tearz
12. Wu-Tang: 7th Chamber (Part II)

Enter the "Make Sure Everything Remains Raw". Od razu z grubej rury lecimy. Enter The Wu Tang płyta, która chyba najlepiej obrazuje, to co postaram się wam przybliżać tutaj na blogu. W historii rapu jeszcze nie powstała (i raczej już nie powstanie, niestety) płyta, która by była tak brudna i surowa jak właśnie 36 Chambers.

Wu Tang Clan nie jest to klasyczne rapowe duo MC/Producent, tylko MC/Producent (w jednym) plus 8 innych MCs. Patrząc na to na trzeźwo wydaję się to być conajmniej głupie "-że co kurwa? 9 zwrotek i 9 refrenów?" Widocznie chłopaki pomyśleli tak samo i postanowili się podzielić, nie każdego jest nam dane usłyszeć w każdym kawałku. Już na sam początek wydaję się być to dość oryginalne i inne. Głową i mózgiem całego projektu jest RZA który wspólnie z kuzynem GZA i Ol Dirty Bastard już wcześniej (przed powstaniem Wu Tangu) nagrali wspólny kawałek, który został zauważony przez samego Biz Markie. Ostatecznie nic z tej współpracy nie wyszło, GZA nagrał solowy album, a RZA wypuścił singiel pod ksywką Prince Rakeem. I tak po solowych próbach nadszedł czas na Wu Tang Clan. Do grupy dołączyli Method Man, Raekwon, Ghostface Killah, Inspectah Deck, U-God i Masta Killa. W życiu prywatnym RZA był fanem Chińskich filmów sztuk walki, co zresztą słuchając płyty raczej nie trudno się tego domyślić. Różne sample i wstawki wycięte z filmów krate w znaczący sposób przyczyniły się do tego, że grupa wypracowała swoje własne brzmienie. W latach 90tych ważne było, żeby mieć swój styl,
dlatego ilu było MCs, tyle było styli i brzmień. Dzisiaj tak nie jest, dużo płyt brzmi podobnie, większość nawija tak samo i to wszystko się zlewa. Wracając do tych Chińskich filmów, sama nazwa "Wu Tang Clan" powstała właśnie z filmu "Shaolin and Wu Tang".

W końcu przyszedł czas na pierwszy singiel."Protect Ya Neck" wydany w 1993 roku z miejsca wywołał burzę na scenie, terror jak wojska w Pakistanie."Rhymes rugged and built like Schwarzenegger". Singiel narobił smaka w całym hip hopowym świecie. Na drugiej stronie został umieszczony kawałek "Tearz", storytelling w najlepszym wydaniu (w dodatku jest to historia oparta na faktach o młodszym bracie RZA). Później przyszedł czas na "Method Man" popis Methoda i wreszcie "C.R.E.A.M." (Cash Rules Everything Around Me) który odniósł największy sukces ze wszystkich singli. Enter The Wu Tang zostało wydane w 1993 roku i do dziś jest
uważana za jedną z lepszych hip hopowych płyt w historii przez krytyków, znawców i zwykłych słuchaczy (jak ja). Ta płyta posiada dosłownie wszystko! Ma swój oryginalny styl, charyzme i całość trzyma się kupy (co zresztą na pewno nie było proste, ogarnąć tylu MCs na jednym krążku). Kolejną zaletą jest, że całość zostałą wyprodukowana przez jednego producenta. RZA ograną cały krążek, dzięki czemu całość zachowana jest w tym samym klimacie. Nie będę
tutaj wymieniał ulubionych kawałków, czy ulubionego z członków, bo każdy najmniejszy dzwięk czy zwrotka Masta Killa (którego jest najmniej na płycie) dodaje swoje kilka gorszy do powstania klasyka. Po upływie czasu płyta dobiła platyny i otworzyła drogę każdemu z członków do kariery solowej, dlatego dziś gdy czyta się o klasyce rapu, to nie jedna pozycja pochodzi właśnie z obozu Wu.

Ocena: 10/10

Teledyski:














Brak komentarzy:

Prześlij komentarz